Prezesa spółdzielni powołuje rada nadzorcza. Jak sama nazwa wskazuje od tej pory to rada nadzoruje pracę prezesa. Jedno zdanie ode mnie (prywatnie): Podejmując się pracy na stanowisku prezesa złożyłam tylko jedną obietnicę - "Postaram się żebyście Państwo nie zmarzli w sezonie grzewczym 2022/2023". Był to bardzo trudny okres, ponieważ wybuchła wojna na Ukrainie, opału nie było, a jak był to koszmarnie drogi. Niektórzy mają krótką pamięć, ale zawsze można wrócić do wiadomości. Szukaliśmy pieniędzy na zakup opału. Na piętrze kotłowni stały piece, które były nieużywane min. od 2012 roku. Tak - zezłomowaliśmy je po konsultacjach z mieszkańcami w czasie zebrania. Pozbyliśmy się ciężaru, zyskaliśmy zastrzyk gotówki. (faktura do wglądu tylko dla naszych członków), kupiliśmy opał. Już poprzednia prezes próbowała tłumaczyć mieszkańcom, że w obecnej sytuacji prawnej nie ma możliwości sięgnięcia po dofinansowania. Jak Państwo wiecie, gmina nie może prowadzić inwestycji na czymś co nie jest jej własnością. Podobnie jest w spółdzielniach. Inwestycje tylko na swoim terenie. Bloki i tereny wokół nich są wykupione przy okazji wykupu mieszkań. Każdy właściciel ma akt, który mówi, że jest właścicielem mieszkania i części działki. Właśnie z tego powodu z mocy prawa powstały wspólnoty - jest ich 8. Nadaliśmy im REGON i NIP, powołaliśmy zarządy. Teraz sytuacja prawna jest uregulowana i można wystąpić po środki zewnętrzne. Spółdzielnia nadal istnieje i jej sytuacja jest na dzień dzisiejszy stabilna. Można to sprawdzić w KRS - wpisując np NIP spółdzielni. W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie, na którym wszyscy otrzymaliśmy informację o możliwości wymiany źródła ogrzewania na hybrydowe, które może być wysoko dofinansowane. W komentarzu wyżej czytamy prawdopodobnie (tylko się domyślam) o programie ciepłe mieszkanie, z którego nie mogliśmy skorzystać, ale nie dlatego, że jesteśmy zbyt liczni. Przepraszam- jestem z wykształcenia nauczycielem nauczania początkowego i bardzo duży nacisk kładę na czytanie ze zrozumieniem. W drugiej edycji dopisano, że program jest kierowany m.in. do wspólnot W TYM TAKŻE TYCH OD 3 DO 7 lokali. Wcześniej małe wspólnoty nie mogły z niego korzystać. Niestety ten program raczej nas nie dotyczy, bo pula środków jest mocno ograniczona. Na szczęście stale pojawiają się kolejne. Z tego miejsca mogę też potwierdzić, że od 1 czerwca nie będę już prezesem spółdzielni. Cały czas informowałam, że przyszłam tu tylko pomóc przetrwać ciężki czas, uważam, że ten czas już minął. Nikt nie powinien być tym faktem zaskoczony- mówiłam o tym na każdym spotkaniu z mieszkańcami. Wspólnie z Radą Nadzorczą kładziemy ogromy nacisk na współpracę z mieszkańcami i wspólne z nimi podejmowanie decyzji, które będą miały wpływ na przyszłość. Jeżeli ktoś z mieszkańców osiedla poczuł się zaniepokojony wpisem kogoś, kto chce zasiać zamęt i uderzyć we mnie personalnie - zapraszam do biura na rozmowę indywidualną.
Trwa kampania wyborcza - wyjątkowo brzydka, szczególnie, że jesteśmy małą gminą, pełna oszczerstw i kłamstw. Bardzo Państwa proszę - nie dajmy się prowokować, podzielić i skłócić. Rozmawiajmy ze sobą i pytajmy. Tak - na osiedlu mieszka bardzo dużo osób starszych, przemiłych i często zagubionych - nie straszmy ich tylko dlatego, że jesteśmy niedoinformowani. Oni mają prawo żyć w spokoju. Dziękuję wszystkim mieszkańcom osiedla za odpowiedzialność za swoją przyszłość. To dzięki Państwa poświęceniu i zrozumieniu np. przy wprowadzaniu podwyżek - przetrwaliśmy. Wiem, że jest drogo, ale to dlatego, że jest nas mało, a wszystko mamy duże. Musicie nam wierzyć na słowo, cały zarząd i rada nadzorcza spółdzielni oraz zarządy wspólnot nie ustajemy w działaniu żeby było lepiej, taniej, cieplej i piękniej. Tytuł komentarza był: obietnice. Pozwolę sobie złożyć jedną: niezależnie od tego co wydarzy się w przyszłości zawsze będę wspierać MOJE osiedle, bo tu bawiłam się w piaskownicy, tu nas rodzice wychowali, tu żyją moi sąsiedzi, moja niania i moje przyszywane babcie, tu mam mieszkanie, w którym mam zamiar spędzić starość.