Jak to jest z tą szkołą czyli jaki tytuł naukowy otrzymają rodzice po epidemii?

      Taki oto tekst skierowałem do organu prowadzącego na podstawie wątpliwości i pytań rodziców.                Do redakcji Nasze Dubeninki docierają sygnały, w tym trudnym czasie dla nas wszystkich także i dla szkoły, że jest utrudniony lub wręcz niemożliwy kontakt z Panią dyrektor Żyżyk. W związku z nową sytuacją w szkolnictwie rodzice w celu wyjaśnienia, konsultacji czy uwag nie mają z kim rozmawiam. Rodzice mają pytania: gdzie jest Pani dyrektor i w jaki sposób wykonuje swoją prace, jak rodzice mają się zachować przy różnym stanie posiadanego sprzętu do nauczania zdalnego, jak wygląda i czy przede wszystkim został zmieniony plan lekcji dostosowany do nowych regulacji prawnych i możliwości technicznych rodziców?, kto i jak ustala godziny lekcyjne?, czy lekcje to tylko zadawanie prac, zadań i rozliczanie z tego? jeśli nie można się dodzwonić do szkoły i nie ma kto odebrać telefonu, to gdzie są i co robią pracownicy szkoły?  w jaki sposób rodzice mają kontaktować się z panią dyrektor? Nadmieniam, że w powyższych sprawach kuratorium odsyła do dyrekcji szkoły. 

 

                    Wymienione pytania, uwagi przesyłam do  służbowego wykorzystania w ramach Pańskiego nadzoru a przede wszystkim w celu usprawnienia funkcjonowania i rozładowania nerwowości w obszarze szkoły.                                                                                                                                                                                                        Alojzy Patejko                                                                                                                                                                                           redakcja  Nasze Dubeninki

Komentarze

Brak zrozumienia ze strony

Brak zrozumienia ze strony szkoły i nauczycieli wola o pomstę do nieba. Jesli dziecko w czasie 45 minut lekcyjnych, robi wraz z NAUCZYCIELEM 3-4 zadania, a dziecko w domu z rodzicem 10-11? Pomijam fakt ze najważniejszymi przedmiotami w szkole chyba jwst wf i biblioteka, bo jak dziecko ma siedziec w domu, jak codziennie ma wysylas ile krokow zrobiło. Pytam gdzie? W mieszkaniu? Absurd goni absurd. Szkoda tylko dzieci, ktore marzą o tym, zeby wrócic do szkoly. Mam nadzieję, ze następnym dyrektorem, nie będzie osoba bezdzietna, tylko ktos kto będzie potrafil zrozumiec i dziecko i rodzica.

Brak zrozumienia dotyczy

Brak zrozumienia dotyczy wszystkich. A polski, matematyka i angielski? Szokiem jest to, jaki jest poziom tej dyskusji. Dzieci są w domach i niektórzy rodzice sobie nie radzą i jeszcze te dodatkowe obowiązki... Nigdy nie wolno w ten sposób się wypowiadać. Wstyd. Miarą człowieka, nie jest liczba dzieci. Niektórzy je mają i można zapytać, czy powinni je mieć. Czy rzeczywiście ktoś, kto jest niby sympatyczny i szczerzy zęby bez powodu, to oznacza, że jest lepszy? Obłuda, fałsz i zakłamanie. Ale cóż, jaką miarą mierzycie, będzie i wam mierzone. Szkoda, że wielu nie będzie miało okazji powiedzieć: przepraszam. Tylko nie zapomnij my przy najbliższej okazji wręczać kwiatów ....Panie Redaktorze niech Pan nie bierze na siebie tej odpowiedzialności za te okropne komentarze i umożliwianie ludziom skakania sobie do gardeł. Proponuję zapytać Chińczyków, co oni myślą na ten temat i jak sobie poradzili:) Tylko "spokój i pokora mogą nas uratować" tak mówiła I. Sendlerowa. Ale tego trzeba się nauczyć i to nie z Messengera, czy książki.... Zdrowia życzę Wszystkim.

słowo do Redaktora

To z Pańskiej deklaracji znajdującej się w zakładce "O nas" : "Nie będziemy akceptować tzw. „hejtu” (wpisów nacechowanych złością, agresją i nienawiścią)". Naprawdę?!
Podejmowanie tego wątku w czasie, gdy ludzie umierają na świecie i już w Polsce, jest wykorzystywaniem emocji, które teraz każdy ma w nadmiarze. Może ten nadmiar złych emocji przełożyć warto na coś dobrego? Powinien Pan wycofać ten wątek już po tym pierwszym wpisie albo zastanowić się dużo razy, czy warto go podejmować. Proszę włączyć telewizor i zobaczyć, jakie są wielkie problemy na świecie. Może to pozwoli przypomnieć sobie hierarchię wartości.
Rodzice skarżą się na brak kontaktu z Panią dyrektor, a próbowali się skontaktować za pomocą Librusa? Przecież po to jest ten dziennik elektroniczny. Może warto spróbować łatwo dostępnych metod, a nie od razu pędzić ze skargą. Swoim zachowaniem dajemy przykład dzieciom, że nie warto szukać kompromisu, trzeba być roszczeniowym , obrażać innych i szkalować dobre imię.
Myślę, że czas, by zamknąć ten wątek, jeżeli nie potrafimy rozmawiać, szanując innych.

,,Wymienione pytania, uwagi

,,Wymienione pytania, uwagi przesyłam do  służbowego wykorzystania w ramach Pańskiego nadzoru a przede wszystkim w celu usprawnienia funkcjonowania i rozładowania nerwowości w obszarze szkoły."                                                                                                                                                      

To treść tekstu przesłanego do organu prowadzącego. Nie ma tam słowa skargi, żalu i agresji, jest to wniosek o przyglądnięcie się tematowi, aby  w tym czasie polepszyć to co można  i przetrwać. Im bardziej sprawnie zadziałają, staną na wysokości zadania osoby powołane do określonych czynności tym lepiej. Emocjonalne wypowiedzi w tym czy w innym wątku nie biorą się bez powodu i świadczy to  o jakości naszego życia publicznego i spraw z tym związanych. Czasami drzewa przysłaniają las. Pozdrawiam w ten słoneczny dzień.

Rodzice narzekają na słabe

Rodzice narzekają na słabe komputery? A na co wydają 500+?! Zamiast rozwalać na lewo i prawo lub... trzeba było odłożyć cztery lub pięć zasiłków i kupić dla dziecka nowy komputer. Jednak ci krzyczący najbardziej kupują zbędne rzeczy, wymieniają samochody, telewizory itp. Dla Pana redaktora życzę więcej obiektywizmu. Ci co chcą, potrafią skontaktować się z Panią dyrektor.

Obiektywizm  w tym przypadku

Obiektywizm  w tym przypadku jest naturalny ponieważ jestem pośrednikiem a nie stroną. Dzwoniłem do szkoły  i bez efektu.

Pani dyrektor ma telefon

Pani dyrektor ma telefon komórkowy. Wystarczy tylko poprosić organ prowadzący szkołę o jego podanie.

Dzisiejsza informacja ze

Dzisiejsza informacja ze strony szkolnej, tak przy okazji;

Informacja

  Opublikowano: środa, 25, marzec 2020

UWAGA!

Zgodnie z zapisami rozporządzeń od 25 marca 2020r. do 10 kwietnia 2020r. nauka będzie obowiązkowo odbywać się z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Lekcje będą odbywać się zgodnie z tygodniowym planem lekcji, z wyłączeniem zajęć dodatkowych. Tak jak do tej pory nauczyciele będą kontaktować się z Państwem przez dziennik elektroniczny, e-mail, bądź inny określony przez Państwo sposób. Sytuacja, w której się znaleźliśmy, wymaga od nas wszystkich pełnej mobilizacji i współpracy. Prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość. Jednocześnie chcielibyśmy zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, aby edukacja naszych uczniów przebiegała prawidłowo. Zapraszamy do korzystania z możliwości kontaktu z nauczycielami, wychowawcami przez dziennik elektroniczny. Przypominam, że szkoła realizuje swoje zadania zdalnie. W razie problemów prosimy o kontakt z sekretariatem - spdubeninki@wp.pl

Szkoła Podstawowa w Dubeninkach

Kontakt

 Ulica Szkolna 1 19-504 Dubeninki Warmińsko-Mazurskie Polska

 876158154

 876158153

Jak widzisz nie ma tu telefonu komórkowego jako oficjalnego kontaktu a sytuacja którą proponujesz jest postawieniem sprawy na głowie, typowa dla naszej gminy czyli należy prosić o cokolwiek osób, które są osobami publicznymi, za publiczne (nasze pieniądze), powinny działać dla naszego ogólnego dobra. Pani Żyżyk nie podała swojej ,,komórki'', z tego wynika, że nie jest to oficjalny kontakt i nie chce aby w ten sposób ktoś w sprawach służbowych się kontaktował. Jeżeli jest podany telefon stacjonarny to chyba tam powinniśmy dzwonić, jeżeli ma  telefon służbowy a nie jest oficjalnie podany to nie jest to ok. A jak masz  takie dobre dotarcie to wyjaśnij mi  jakie w tej chwili jest miejsce pracy Pani Żyżyk? 

Rodzic - padłam

No chyba coś mnie strzeli - serio. A w/w Rodzic to na zebrania chodził? Tyle krzyku było, że dziennik nie potrzebny, telefon - najgorsze zło, komputer - za dużo, za długo, odgonić, ograniczyć, kontrolować. A co niby wszyscy już zapomnieli?! A teraz nagle źle, że komputerów "wypasionych" rodzice nie kupili?! Tu się chyba nic nie zmieniło i dzieci od lat 7 do lat 12 maksymalnie powinny siedzieć przed monitorem 60 minut ( tak mówią badania), nie od rana do nocy, bo tu napisz, tu zmień, tam wyślij, a tu jeszcze obejrzyj. Śmiech na sali. Kontakt do dyrektora - dostęp do osoby podobno decyzyjnej i podobno dostępnej rodzicom - nie ma nic wspólnego z obiektywizmem redaktora - bo obiektywnie rzecz ujmując kontaktu brak. I to jest fakt. Cóż jako rodzic, gratuluję Ci Rodzicu, że jesteś w dobrej komitywie z dyrektorem (albo jego otoczeniem) i masz prywatny numer, prywatnej komórki, którego tak z zasady mieć nie powinieneś, a już na pewno nie powinieneś się nim publicznie chwalić. Wiesz dlaczego? Ponieważ tracisz na wiarygodności.

na zebrania też chodzę

Dziennik elektroniczny jest bardzo potrzebny i przydatny, np. w kontaktach z nauczycielami, panią dyrektor. Tak, tak można się skontaktować z panią dyrektor, tylko trzeba chcieć. A Pani naprawdę tego chce? Jest dobry wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś" , warto przypomnieć sobie jego przesłanie.

Spokojnie

Czytam tu i rzeczywiście, krewkie środowisko. Jestem już tylko widzem, mnie problem nie dotyczy. Faktem jest, że wszelką informacją zarządza szkoła, więc dyrektor - nie tylko na łatwe czasy!!! Inicjatywa dotyczy również dyrektora i szkoły i tego, który odpowiada za organizację pracy szkoły. W każdych warunkach. W tej sytuacji również. Wytykanie braku dzieci jest rzeczywiście nie na miejscu, bo brak zobowiązań rodzinnych daje szansę na większe zaangażowanie zawodowe. Śmieszne to posiadanie prywatnego numeru...Rzeczywiście wskazuje na kumoterstwo. Powoływanie się na Sendlerową...to jakieś kuriozum i brak umiaru w poziomie spienienia. To już chyba nie tylko kulą w płot, ale strzał z armaty do komara...Zalecam więcej spokoju, a każdy powołany do określonej roli ma zakichany obowiązek wywiązywać się z powierzonych mu zadań. W każdej sytuacji musi się umieć odnaleźć.

Szkoła, pandemia, lekcje

Każdy z piszących jakąś rację ma, fakt faktem w tym trudnym czasie emocje biorą górę. Pozwolę sobie jednak wyrazić własne zdanie. Po pierwsze chciałbym podziękować nauczycielom, którzy zaczęli, i nas - rodziców i dzieci pytać, czy dajemy radę. Bardzo wam za to dziękuję, bo to oznacza, że wszystko będzie dobrze, że wspólnie damy radę. Nikt, nas rodziców, nie przygotował do prowadzenia nauki w domu, nikt nie zdjął z nas naszych codziennych obowiązków. Pojawiła się choroba, która może dotknąć każdego z nas, ograniczenia, nakazy, zakazy i strach o życie, zdrowie, dzieci, byt. Stres - ogromny i wszechobecny. Nikt Was nauczycieli nie uczył jak uczyć zdalnie. Nie mamy narzędzi, brakuje sprzętu, Librus nie daje rady. Tylko wzajemne zrozumienie, szacunek i współpraca pomoże nam wziąć odpowiedzialność za nasze dzieci. Kontaktujmy się ze sobą, piszmy do siebie, wymieniajmy się uwagami a będzie dobrze. Najważniejsze są dzieci, ich bezpieczeństwo, zdrowie i co chyba najważniejsze psychika. Stoimy w obliczu ogromnego wyzwania i wcale nie nauka jest teraz najważniejsza. To nie czas na ambicje. Róbmy średnią, ambitni zrobią więcej, słabsi mniej, ale zdrowsi będziemy wszyscy.
Uważam, że niesprawiedliwy jest też zarzut do redaktora portalu - podjął aktualny temat, taki jak inne strony. Chyba nic w tym dziwnego. Pamiętajmy, że to problem nie tylko naszej szkoły, wszyscy jedziemy na tym samym wózku, wszyscy oglądamy tv i widzimy co się dzieje. Wszyscy mają problem z edukacją. Potrzebujemy chwilę czasu, żeby się nauczyć nauki po nowemu.
Wszystkim życzę zdrowia i szybkiego powrotu do normalności